Przyjechaliśmy w piątek, 4 listopada. Po pięciogodzinnej podróży z lotniska Luton dotarliśmy na miejsce naszej tygodniowej przygody – ośrodka Kingswood w hrabstwie Kent w Wielkiej Brytanii. Zjedliśmy ciepłą kolację i do łóżek. Sobotę spędziliśmy integracyjnie i sportowo. Wieczorem wybraliśmy się do centrum Ashford (miasteczka, w którym znajdował się nasz ośrodek), aby świętować Bonfire Night (angielskie święto obchodzone hucznie 5 listopada, w rocznicę wykrycia tzw. spisku prochowego, będącego zamachem na życie króla Anglii i Szkocji Jakuba I Stuarta). W niedzielę pojechaliśmy do Londynu. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Muzeum Historii Naturalnej, następnie City of London z katedrą św. Pawła, w której zatrzymaliśmy się na modlitwę. Przejście Mostem Milenijnym (pamiętacie go z przedostatniej części Harry’ego Pottera?) na drugi brzeg Tamizy, gdzie teatr The Globe (był sobie Szekspir) oraz galeria Tate Modern. Następnie spacer w kierunku London Eye. Mostem Westminsterskim przeprawiliśmy się w kierunku Parlamentu, Big Bena oraz Westminster Abbey. Naszą wycieczkę zakończyliśmy wizytą przed Buckingham Palace – rezydencją królowej Elżbiety II. Od poniedziałku do czwartku zajęcia językowe i sportowe. W środę pojechaliśmy zwiedzić katedrę w Canterbury. (Katedra, wpisana do księgi Światowego Dziedzictwa UNESCO, jest siedzibą arcybiskupa Canterbury, duchowej głowy Kościoła Anglii i całej Wspólnoty anglikańskiej. Pierwszym biskupem katedry był św. Augustyn z Canterbury, który wcześniej był opatem benedyktyńskiego klasztoru św. Andrzeja na Monte Celio w Rzymie. Katedra była ufundowana przez Augustyna w 602 roku. W 1982 r. Jan Paweł II modlił się w katedrze w czasie wizyty w Wielkiej Brytanii.) Tak powoli dobiegła końca nasza przygoda w Anglii. Wróciliśmy 11 listopada. Na lotnisku Luton uczciliśmy zakończenie I Wojny Światowej dwiema minutami ciszy (jak to mówią Anglicy „at the 11th hour of the 11th day of the 11th month” /o jedenastej godzinie, jedenastego dnia, jedenastego miesiąca/.) Wieczorem nasze pociechy wróciły do rodziców.
Ciekawostka
Ian Fleming, który przebywał w Ashford, mógł nazwać bohatera swoich książek od imienia i nazwiska pastora kościoła S. Mary The Virgin w Ashford – Jamesa Bonda (1774).
Mamy wspaniałe dzieci!!!